Moje ciocie są bliźniaczkami tak do siebie podobnymi, że nawet ja mam problemy z rozróżnieniem która jest która. Obie również są lekarzami i właśnie podczas dyżuru zdarzyła się komiczna sytuacja, którą chcę się z Wami podzielić.
Obie są długowłosymi blondynkami, a tego dnia jedna miała włosy rozpuszczone, druga splecione w warkocz. Obchody po oddziale wykonywały zamiennie i niezależnie, aż jedna z pacjentek nie wytrzymała:
- Pani to nie ma co robić, że ten warkocz ciągle splata i rozplata?!!
Nie wierzyła, póki nie zobaczyła obu naraz