Znalazłam na ulicy szczeniaka. Bez pomocy ludzkiej nie dałby sobie rady.
Kiedy przyniosłam go, a właściwie ją do domu, mój facet kazał "wywalić tego śmierdziela".
Możecie mnie hejtować - wyrzuciłam śmierdziela.
Będzie mi Ciebie brakowało, kochanie.
P.S. Sunia ma się dobrze u mnie w domu :D