Rok temu przeprowadziliśmy się z chłopakiem do stosunkowo nowej kamienicy w małym mieście. Naprzeciwko nas, piętro wyżej mieszka bardzo dziwny człowiek. Jest to młody, przystojny facet po trzydziestce, który wiecznie chodzi ubrany na czarno. Wydaje się być uprzejmy i zawsze kłania się sąsiadom, ale nikt go tutaj nie lubi. Krążą o nim dziwne historie, że to podobno jakiś satanista, który zadaje się z cyganami.
Kiedyś wracałam wieczorem do domu z pracy i natknęłam się na niego, jak szedł zakapturzony i niósł kolczaste gałęzie, które chyba przyniósł z okolicznego lasu. Przeszedł mnie dreszcz, ale jednocześnie ten dziwny typ zaczął mnie coraz bardziej fascynować.
Nie tak dawno zapukał do mnie kurier i powiedział, że ma paczkę dla sąsiada, ale nie ma go w domu i zapytał, czy mogłabym mu ją przekazać. Zgodziłam się i zabrałam paczkę, którą postanowiłam otworzyć tak, żeby dało się ją później zakleić. W środku była jakaś figurka mrocznej kobiety, talizmany runiczne, czarne świece i książka o fizyce kwantowej.
Paczkę zakleiłam i poszłam wieczorem oddać chcąc zagadać, ale facet z uśmiechem podziękował i zamknął drzwi, zanim zdążyłam coś powiedzieć. Zaczęłam coraz bardziej o nim myśleć i fantazjować o wspólnym seksie. Gdybym to był jakiś facet z internetu, to po prostu odcięłabym się od niego, bo mam chłopaka, ale to sąsiad, który mieszka obok.
W końcu nie wytrzymałam i wymyśliłam plan, żeby z nim porozmawiać. Wzięłam butelkę wina i zapukałam do niego. Powiedziałam, że zgubiłam korkociąg i czy przypadkiem nie może mi pomóc. Wpuścił mnie do przedpokoju i powiedział, że zaraz mi otworzy. W jego domu było bardzo czysto, unosił się jakiś dziwny, ale przyjemny zapach, a na ścianach wisiały makabryczne obrazy. Kiedy otwierał butelkę zapytała w żartach: “Pan tu duchy wywołuje?”, na co odpowiedział: “Nie i nie radzę nikomu tego robić. To bardzo niebezpieczne”. Oddał mi z uśmiechem otwartą butelkę i nie starczyło mi odwagi, żeby zarzucić jakiś...