Mój chłopak tak bardzo nie trawi mojej siostry, że sam został "konsultantką" znanej marki kosmetycznej tylko po to, żebym nie musiała tak często widywać się z siostrą, bo kupuję od niej masę kosmetyków.
To trochę chore, ale na swój sposób imponujące.
PS. Sprzedaje mi taniej, niż siostra.