W zeszłym roku miałem dwa tygodnie urlopu, kupiliśmy z żoną fajną wycieczkę, którą w ostatniej chwili musiałem odwołać - żona poleciała z siostrą, a ja zdychałem dwa tygodnie na okrutną jelitówkę, po której schudłem 8 kilogramów i myślałem, że zejdę z tego świata. Obiecałem, że w tym roku odbijemy to sobie i wezmę długi urlop w okresie jesiennym, dzięki czemu wakacje potrwają dłużej - kupiłem jeszcze lepszą wycieczkę, za całe oszczędności.
Dzień przed wyjazdem złamałem nogę z przemieszczeniem. Żona znowu poleciała z siostrą.