Jakiś czas temu chciałam spróbować nowego przepisu, jednak brakowało mi składników. Kiedy dowiedziałam się, że brat jedzie do sklepu, poprosiłam go, żeby kupił natkę pietruszki i kurkumę. Parę razy powtórzyłam, żeby zapamiętał nazwę przyprawy, bo nigdy wcześniej nie używaliśmy w domu takiej, a że regularnie czytam wyznania na tej stronie, to bałam się, że coś pomyli, jak masa facetów...
No i wrócił. Z kurkumą - dobrze zapamiętał nazwę. A zamiast natki pietruszki przytargał szczypiorek...