Mój chłopak chciał mi zrobić niespodziankę z okazji 20 urodzin.
Jak każda kobieta uwielbiam mocno czerwone róże. Ich zapach zniewala mnie z nóg. (A kogo nie?) Michał wiedział o tym doskonale.
Dlatego też w dniu mojego święta bardzo się cieszyłam, gdy moja mama zawołała mnie:
- Olguś, kurier do Ciebie!
Biegłam w podskokach, dosłownie.
A na zewnątrz stał dostawca.. Ale nie róż, a pizzy. Moja mina wskazywała wszystkie emocje świata. "Idiota." pomyślałam. Ale żeby było mało, czekał na mnie SMS: "kochanie, najlepszego. Nie śpiesz się. Trochę mi zostaw".
Prawdziwy romantyk. A teraz wyjaśnię moje oburzenie.
Od miesiąca jestem na diecie. A ten pacan to wiedział.
Nieśmieszny żart. Ale dziewczyny, warto być singlem! :)
Kilka dni temu chciałam zadzwonić do mojej przyjaciółki, właściwie współlokatorki, która teraz wyjechała na dwa tygodnie.
Tego dnia byłam wyjątkowo zdenerwowana - mój przyjaciel, w którym się podkochuję olewał mnie przez cały dzień, mimo że mamy przygotować wspólnie projekt, wykładowca na zajęciach zaczął mi dogryzać, a do tego padł mi samochód.
Automatycznie klikam jej ikonkę na moim telefonie i ledwie patrząc na wyświetlacz czekam aż odbierze. Gdy tylko odebrała zaczęłam jej opowiadać o całym tym dniu, ze wszystkimi szczegółami, po czym nawet nie dając jej odpowiedzieć zaczęłam jej opowiadać o tym, jak to Bartek (ten przyjaciel, który mi się podoba) jest słodki i irytujący jednocześnie.
Gdy skończyłam mówić, zorientowałam się, ze po drugiej stronie panuje dziwna cisza, po czym usłyszałam znajomy głos:
- Spójrz na wyświetlacz.
Po tych słowach się rozłączono.
Zdezorientowana spojrzałam na ekran i...
czytaj dalej
Jakiś czas temu posprzeczałam się z mamą o zupełną głupotę.
Dziś zauważyłam, że usunęła mnie ze znajomych na Facebooku...
Serio, mamo?