Nigdy bym nie przypuszczał, że będę pisał o takich rzeczach na internecie całkiem randomowym ludziom, ale cóż...
Imiona zostały zmienione, aby zachować anonimowość.
W sumie to mam dwa problemy.
Pierwszy jest taki, że mam przyjaciela Krzyśka, który jest dla jak brat - dosłownie. Ogólnie mam czwórkę rodzeństwa w tym starszego brata (Michała, lat 21) ale to właśnie z Krzyśkiem dogaduje się lepiej, a nawet najlepiej. Mieszkamy od siebie jakieś 25km ale mimo to dosyć często się spotykamy. Mamy po 19 lat a już wiemy, że to przyjaźń na całe życie. No ale przechodząc do sedna... Krzysiek ma od 4 lat dziewczynę (Kasię). Pasują do siebie jak nikt inny, świetnie się dogadują i razem żyją w związku, chociaż w sumie to do czasu... Bo tak się składa że od paru miesięcy były między nimi zgrzyty, a teraz doszło do takiej sytuacji, że nie tak dawno temu wrócili do siebie po przerwie (nie zerwali, po prostu dali sobie od siebie odpocząć na jakiś czas). Z tego co żaliła mi się Kasia, chodziło o to, że Krzysiek powiedział, że "żyje w toksycznym związku". Nie rozumiałem tego totalnie... Ale chyba przekonałem się, że jednak chodzi o coś innego.
I tu wkracza kolejna dziewczyna...
Krzysiek ma przyjaciółkę - Klaudię. Klaudia jest o parę miesięcy od nas starsza... Poznałem ją właśnie dzięki Krzyśkowi jakieś 4 miesiące temu. Zjawiskowa dziewczyna... Zajebisty charakter, piękna, mądra... No naprawdę nigdy nie poznałem takiej dziewczyny i szczerze... Poczułem coś do niej. Pierwszy raz mam takie uczucie, nigdy wcześniej go nie miałem i... Po prostu czuje, że coś może z tego być, tym bardziej, że ona sama traktuje mnie jakoś bardziej poważnie (a przynajmniej tak mi się wydaje).
Krzysiek wydaje się jakby był zrażony do Kasi - swojej dziewczyny... Mówi jej, że nie ma czasu się z nią spotykać, prawie w ogóle jej nie odpisuje, a jak ona chce z nim pogadać przez telefon to on jej odpowiada, że on tego nienawidzi i przez telefon rozmawiać nie będzie, a to jest dla mnie bardzo dziwne bo tak się składa, że z Kasią już bardzo chętnie przez telefon pogada (nawet o godzinie 7:30, kiedy ona jest w drodze do prac). Pogada z nią chętnie jak ona ma przerwę i wraca z pracy do domu. Potem chętnie się z nią spotka, pogada i wieczorem popisze. Nie rozumiem tego totalnie. Do tego dochodzi to, że nawet nie postanowił złożyć życzeń i kupić czegokolwiek swojej dziewczynie na dzień kobiet... Nawet się z nią nie spotkał. Ale oczywiście co...? - miał czas i chęci żeby spotkać się z Klaudią i kupić jej róże... Ostatnio jak poszedłem z nim do Klaudii do domu tak po prostu w odwiedziny to oglądaliśmy sobie serial, leżąc na łóżku. Kiedy Klaudia przytuliła się do mnie opierając głowę o ramię (leżała na środku), to Krzysiek automatycznie przewrócił się na bok i ją objął... Dosłownie objął i nie bolało by mnie to, gdyby nie fakt, że ja wiem że ma dziewczynę i robi przy mnie takie rzeczy. Jest to delikatnie mówiąc w chuj nie w porządku wg mnie, a to, że robi takie rzeczy w mojej obecności to już coś mega żenującego. Ogólnie z tego co ogarniam to Klaudia nie szuka sobie teraz nikogo, Matim nie jest zainteresowana i ostatnio jakoś w ogóle częściej się sprzeczają...
Nie będę się za długo rozpisywał, ale odnośnie tych dwóch problemów mam pytania...
Co zrobić z tym, że Mati się tak zachowuje w stosunku do swojej dziewczyny? Mam do niego pojechać? Pogadać z nim o tym?
Druga sprawa - Klaudia... Totalnie nie wiem co zrobić, aby coś między nami było, żebyśmy jednak spróbowali, żeby ona coś do mnie poczuła (o ile już nie czuje, bo na ogół zauważam pewne znaki... Np każe żebym ją obejmował nawet jak leżymy i oglądamy jakiś film, sama mnie przytula, głaszcze, dzwoni najczęściej jak się da, bez przerwy ze mną pisze... Jeżeli nie odpisuje jej tak przez godzinkę to od razu zaczyna mi spamić, bo nie ma z kim gadać i chce tylko ze mną i inne takie). Nie wiem w sumie czy to coś znaczy, ale jestem nią tak zafascynowany, że boję się cokolwiek zrobić, żeby jej nie speszyć. Co ja mam zrobić?
Imiona zostały zmienione, aby zachować anonimowość.
W sumie to mam dwa problemy.
Pierwszy jest taki, że mam przyjaciela Krzyśka, który jest dla jak brat - dosłownie. Ogólnie mam czwórkę rodzeństwa w tym starszego brata (Michała, lat 21) ale to właśnie z Krzyśkiem dogaduje się lepiej, a nawet najlepiej. Mieszkamy od siebie jakieś 25km ale mimo to dosyć często się spotykamy. Mamy po 19 lat a już wiemy, że to przyjaźń na całe życie. No ale przechodząc do sedna... Krzysiek ma od 4 lat dziewczynę (Kasię). Pasują do siebie jak nikt inny, świetnie się dogadują i razem żyją w związku, chociaż w sumie to do czasu... Bo tak się składa że od paru miesięcy były między nimi zgrzyty, a teraz doszło do takiej sytuacji, że nie tak dawno temu wrócili do siebie po przerwie (nie zerwali, po prostu dali sobie od siebie odpocząć na jakiś czas). Z tego co żaliła mi się Kasia, chodziło o to, że Krzysiek powiedział, że "żyje w toksycznym związku". Nie rozumiałem tego totalnie... Ale chyba przekonałem się, że jednak chodzi o coś innego.
I tu wkracza kolejna dziewczyna...
Krzysiek ma przyjaciółkę - Klaudię. Klaudia jest o parę miesięcy od nas starsza... Poznałem ją właśnie dzięki Krzyśkowi jakieś 4 miesiące temu. Zjawiskowa dziewczyna... Zajebisty charakter, piękna, mądra... No naprawdę nigdy nie poznałem takiej dziewczyny i szczerze... Poczułem coś do niej. Pierwszy raz mam takie uczucie, nigdy wcześniej go nie miałem i... Po prostu czuje, że coś może z tego być, tym bardziej, że ona sama traktuje mnie jakoś bardziej poważnie (a przynajmniej tak mi się wydaje).
Krzysiek wydaje się jakby był zrażony do Kasi - swojej dziewczyny... Mówi jej, że nie ma czasu się z nią spotykać, prawie w ogóle jej nie odpisuje, a jak ona chce z nim pogadać przez telefon to on jej odpowiada, że on tego nienawidzi i przez telefon rozmawiać nie będzie, a to jest dla mnie bardzo dziwne bo tak się składa, że z Kasią już bardzo chętnie przez telefon pogada (nawet o godzinie 7:30, kiedy ona jest w drodze do prac). Pogada z nią chętnie jak ona ma przerwę i wraca z pracy do domu. Potem chętnie się z nią spotka, pogada i wieczorem popisze. Nie rozumiem tego totalnie. Do tego dochodzi to, że nawet nie postanowił złożyć życzeń i kupić czegokolwiek swojej dziewczynie na dzień kobiet... Nawet się z nią nie spotkał. Ale oczywiście co...? - miał czas i chęci żeby spotkać się z Klaudią i kupić jej róże... Ostatnio jak poszedłem z nim do Klaudii do domu tak po prostu w odwiedziny to oglądaliśmy sobie serial, leżąc na łóżku. Kiedy Klaudia przytuliła się do mnie opierając głowę o ramię (leżała na środku), to Krzysiek automatycznie przewrócił się na bok i ją objął... Dosłownie objął i nie bolało by mnie to, gdyby nie fakt, że ja wiem że ma dziewczynę i robi przy mnie takie rzeczy. Jest to delikatnie mówiąc w chuj nie w porządku wg mnie, a to, że robi takie rzeczy w mojej obecności to już coś mega żenującego. Ogólnie z tego co ogarniam to Klaudia nie szuka sobie teraz nikogo, Matim nie jest zainteresowana i ostatnio jakoś w ogóle częściej się sprzeczają...
Nie będę się za długo rozpisywał, ale odnośnie tych dwóch problemów mam pytania...
Co zrobić z tym, że Mati się tak zachowuje w stosunku do swojej dziewczyny? Mam do niego pojechać? Pogadać z nim o tym?
Druga sprawa - Klaudia... Totalnie nie wiem co zrobić, aby coś między nami było, żebyśmy jednak spróbowali, żeby ona coś do mnie poczuła (o ile już nie czuje, bo na ogół zauważam pewne znaki... Np każe żebym ją obejmował nawet jak leżymy i oglądamy jakiś film, sama mnie przytula, głaszcze, dzwoni najczęściej jak się da, bez przerwy ze mną pisze... Jeżeli nie odpisuje jej tak przez godzinkę to od razu zaczyna mi spamić, bo nie ma z kim gadać i chce tylko ze mną i inne takie). Nie wiem w sumie czy to coś znaczy, ale jestem nią tak zafascynowany, że boję się cokolwiek zrobić, żeby jej nie speszyć. Co ja mam zrobić?