Cześć jestem 12 lat po ślubie. Z mężem mam 2 dzieci i niby wszystko pięknie ale od jakiegoś czasu ,mój mąż gra w gre online.W tej grze można rozmawiać na czasie z uczestnikami .I tu mamy problem .Po pierwsze gra pochłania cały jego czas woly i nie tylko ,nawet w pracy gra.Po drugie poznał tam jakąś lafirynde .Jedno szczęście że my mieszkamy w Anglii a ona w Polsce .Nie miałam żadnych podejrzeń ale ostatnio tak mnie tknelo i weszłam na jego fb i przejrzałem wiadomości.Niby nic ,wiadomość brzmiała -ona jedziesz juz -on-zaraz ale niecierpliwa jestes, a później było kilka połączeń na fb na wideo czacie .Jak przyjechał do domu spytałam go co to ma znaczyć,to powiedział że rozmawiali o grze i lubi sobie porozmawiać. Ja kur.. wszystko rozumiem ale głupia nie jestem .Normalnie od tygodnia nie jem , mam burdel w głowie. CZUJĘ SIĘ ZDRADZANA.Czy wariuje?
Ostatnio edytowano: 05.03.2017 12:45