Wczoraj, gdy szłam do sklepu, podeszło do mnie dwóch chłopaków, na oko w moim wieku. Jeden z nich zapytał się czy może mnie przytulić. Nie miałam nic do tego, więc się zgodziłam. Kiedy się zapytałam dlaczego to zrobił, odpowiedział: „żeby Twój dzień był lepszy”, uśmiechnął się i odszedł.
Było mi tak miło, że do końca dnia chodziłam z bananem na twarzy.
Ludzie, róbcie takie rzeczy! O ile szczęśliwszym można być przez drobne gesty.
Mam 13 lat i dwa lata starszego chłopaka, Adama. Jesteśmy ze sobą od niedawna, naprawdę świetnie się dogadujemy i uwielbiam go. Chemia pomiędzy nami była od początku, ale ostatnio w ogóle nie jest mną "zainteresowany". Inni chłopcy w jego wieku dotykają swoje dziewczyny, miziają je po tyłku, a on nawet jeszcze nie próbował.
Zaczynam się martwić czy to możliwe że jest gejem?
Jestem wolontariuszką w fundacji opiekującej się kotami. Kiedy przyszłam pierwszy raz, przywitał mnie bardzo gruby kot, dosyć stary i z chorymi oczami. Pomimo wad bardzo go polubiłam.
Pewnego razu przyszła jakaś dziewczyna, wybrać sobie przyjaciela. Wyglądała jak ta, która pije, pali i imprezuje. Ale jej charakter był inny. Ona bardzo chciała zaadoptować właśnie tego grubego kocurka. Nikt nigdy go nie chciał. A wiecie dlaczego go wzięła? Kiedy ona była mała, żyła w domu dziecka i nikt nie chciał jej.
Popłakałam się.
Pewnego dnia spotkała mnie dość intrygująca historia. W zwykły dzień postanowiłem wybrać się do supermarketu usytuowanego w moim dość niewielkim mieście. Przy wejściu od razu zaczepił mnie on. Był to wybitny smakosz tanich win. Rozmowa z nim przebiegła mniej więcej o tak:
- Dobry kierowniku. Rzuci pan 2 zł na alkoholowy trunek?
- Wielmożny panie, dać ot tak nie mogę, lecz mam ambitniejszy plan. Zaoferuję ci pracę.
(Jako młodociany kapitalista jestem przeciwny wszelakiemu rozdawnictwu i uważam, że nie ma nic za darmo)
- Na czym by ta praca niby miała polegać?
- Będzie mi pan woził wózek sklepowy, podczas gdy ja będę robił zakupy.
Ów pan bardzo dobrze się spisał, wiernie wożąc mi wózek sklepowy.
Powiecie, że to wyzysk i niemoralne, ale to wyznanie pokazuje, że nie ma nic za darmo. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki wyraz twarzy przyjął ten pan, gdy otrzymał parę złotych. Teraz zamiast żebrać oferuję wożenie wózków w...
czytaj dalej
Mój syn w ramach "żartu" powiedział mojemu mężowi, że był dzisiaj u nas listonosz i się zasiedział, bo mama go zaprosiła do pokoju i wyszedł dopiero po dwóch godzinach.
Już trzecią godzinę się tłumaczę, ale mąż dalej mi nie wierzy, bo "dzieci przecież nie kłamią", a ten mały troll zaśmiewa się w głos, kiedy tylko mnie mija.
Stworzyłam potwora.
Nie mogę zagonić mojego syna do czytania. Próbowałam przekonywać na różne sposoby i nic, nie cierpi tego robić.
Wczoraj bawił się ze swoim starszym bratem w policjantów i złodziei. Brat był policjantem, a on złodziejem. Po pogoni, policjant przywiązał złodzieja sznurkiem do kaloryfera w łazience, gdzie ten odbywał swoją karę i spędził dwie godziny na czytaniu o zwierzątkach.
Chyba ma lepsze metody wychowawcze niż ja.
Mój wieloletni partner powiedział mi wczoraj "w żartach", że wybrał mnie na swoją żonę, bo mam lekkiego zeza rozbieżnego, więc będę dobrą matką - popilnuję kotletów na patelni, a jednocześnie będę mogła cały czas mieć oko na bawiące się dziecko.